piątek, 14 stycznia 2011

6 - Przeistoczenie człowieka


Zostawił więc Kain człowieka samego. Zostawił go słabego. Na skraju życia go zostawił, albowiem krwi był on niemal pozbawiony.
Zaczął Kain wtedy myśleć intensywnie, czy dobrze robi czyniąc, innego człowieka istotą.
A gdy dnia siódmego spotkał się Kain z szatanem, ten powiedział mu:
-Dopełniłeś słów moich Kainie, jesteś więc pewien, że chcesz uczynić grzech przeistoczenia?
Lecz Kain miał wątpliwości czy dobrze czyni. Odezwał się wtedy diabeł:
-Czyż nie było by ci lepiej, gdybyś uczynił innego, sobie podobnym? Czyż Bóg Jedyny nie wyjął z Adama, żebra by uczynić mu niewiastę, by mu towarzyszyła? Wyjmij i ty żebro z siebie i uczyń innego sobie podobnym. A żebrem twoim niech będzie krew twoja. Daj mu się napić, a wtedy jak ty stanie się on umarły wśród żywych, by narodzić się na nowo, jako żywy wśród umarłych.
I namówił tak szatan istotę, by ta dała światu istotę drugą. Poszedł więc Kain naiwny do domu człowieka, gdzie leżał człowiek sam. Blady tam leżał i słaby był i dech mu zanikał z chwilą każdą, a widząc to Kain zlitował się nad człowiekiem i postanowił dać mu życie nowe. Życie wieczne. Życie przeklęte. Rozgryzł więc Kain nadgarstek swój i dał upić człowiekowi krwi swojej, która była wcześniej krwią jego. I przestał człowiek być człowiekiem, a stał się człowiek istotą.  I powiedział Kain istocie drugiej:
-Jam jest Kain, istota przeklęta, a przeklęty jestem na wieki. Przeklęty jestem bez powrotu, albowiem, uczyniłem cię istotą drugą, poprzez przelanie krwi twojej. A wraz z krwią tą, przelałem na ciebie przekleństwo swoje. Bądź mi zatem posłuszny.
            -Jako że przekleństwo twoje przyjąłem i ja istotą się stałem, a przez to umarłem.  Jednak przez łaskę swoją dałeś mi życie nowe. Tyś jest mym ojcem, a ja jestem twym dzieckiem, otocz mnie przeto opieką, a ja posłuszny ci będę.
-Jako że ojcem swym odtąd nazywać mnie będziesz i życie nowe zyskałeś, imię nowe ci dam, a zwać się odtąd będziesz Chamat, co znaczy Gniew, albowiem przez gniew swój wielki, grzech morderstwa popełniłeś.
Udał się wtedy Kain do Sodomy, w Gomorze zostawiając swe dziecię przeklęte. A w drodze do miasta pomyślał Kain:
-Przekleństwo me daje mi moc wielką. Dzięki niej nie panuje nade mną czas,  a twarz ma się nie starzeje, nawet o dzień. I daje mi ta moc siłę wojska całego. I szybszy jestem niźli najszybszy koń. I mam też moc przekazywania swej mocy innym ludziom, a gdy krew stworzenia piję, znam myśli stworzeń. Czyż nie mogę poznać myśli ich, bez picia krwi?
I zauważył Kain, że myśli ludzi i zwierząt czytać umie, bez pożywiania się nimi. Pomyślał więc wtedy Kain:
-Skoro myśli stworzeń innych czytać mogę, czyż nie mogę dać im poznać myśli moich bez wypowiadania ich słowami?
I zauważył Kain, że myśli swoje może przesyłać ludziom i zwierzętom. Pomyślał więc wtedy Kain:
-Skoro mówić mogę do stworzeń innych myślami, to czyż nie mogę narzucić stworzeniom innym woli swojej, bez wydawania rozkazu?
I zauważył Kain, że ludzie i zwierzęta słuchają się go pokornie, pomimo że nie wydawał Kain żadnego rozkazu.
Odkrył więc w sobie Kain moce nowe, moce przydatne. I wielokrotnie używał ich Kain, by łatwiej mu było przetrwać. Jednak moce napełniały go jeszcze większym głodem krwi.

2 komentarze:

  1. Pierwsze: obejrzyj statystyki odwiedzin :) Drugie to idea odrobinę zwichrowana. To nie przypomina opowiadania. Ogólnie nawet ciekawa, zwichrowana koncepcja. Moje skrzywienie biblistyczne nie pozwala mi w pełni się tym cieszyć. Ale popracuj nad warsztatem, więcej opisów, dynamiki. Na razie trochę pseudofilozoficznej gadki, aby nie rzec bełkotu ale raczej rokuje dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze, to jak na 1 tydzień, z odwiedzinami nie jest tak źle. :) Dzięki za komentarz, na pewno wezmę pod uwagę i spróbuję wyciągnąć odpowiednie wnioski

    OdpowiedzUsuń