...a gdy wody opadły, arka znalazła się na lądzie suchym. I wyszedł z niej Noah wraz ze swoją rodziną, oraz zwierzętami wszystkimi i ptactwem wszelakim jakie Pan nakazał wziąć mu ze sobą. I chwalił Noah Pana z radością wielką, po czym błogosławił go i jego rodzinę Pan mówiąc do nich:
-Bądźcie płodni i mnóżcie się, abyście zaludnili ziemię. Wszelkie zaś zwierzę na ziemi i wszelkie ptactwo powietrzne niechaj się was boi i lęka. Wszystko, co się porusza na ziemi i wszystkie ryby morskie zostały oddane wam we władanie. Wszystko, co się porusza i żyje, jest przeznaczone dla was na pokarm, tak jak rośliny zielone, daję wam wszystko. Nie wolno wam tylko jeść mięsa z krwią życia. Upomnę się o waszą krew przez wzgląd na wasze życie - upomnę się o nią u każdego zwierzęcia. Upomnę się też u człowieka o życie człowieka i u każdego - o życie brata.Kto przeleje krew ludzką przez ludzi ma być przelana krew jego bo człowiek został stworzony na obraz Boga. Wy zaś bądźcie płodni i mnóżcie się; zaludniajcie ziemię i miejcie nad nią władzę.
Usłuchał więc Noah wraz z Synami swymi Pana i spełniali wolę jego. I tak synami Noah byli: Jafet, Sem i Cham. I miał Jafet dzieci ośmioro. A dziećmi jego byli: Gomer, Magog, Madaj, Jawan, Tubal, Meszek, Tiras. I miał Jafet syna jeszcze jednego, syna marnotrawnego, który zapomniany został na wieki. Przeklęty był syn jego, wygnany on był, a imię jego zostało zapomniane, gdyż było ono imieniem człowieka grzesznego, człowieka pysznego, który za nic miał słowo Pana. Pytał się on bowiem:
-Czemuż zabrania nam Pan jeść mięsa z krwią życia? Czyż obawia się on, że w ten sposób urośniemy w siłę i powstaniemy przeciw niemu?
Zachowywał jednak człowiek przykazania Boże, żyjąc by napawać dumą ojca swego, Jafeta, a wątpliwości swe rozważał w sercu, nie mówiąc o nich nikomu, by nie sprawić przykrości, ojcu swemu. Lecz zauważył człowieka anioł upadły, wąż przedwieczny i zbliżył się on do niego i powiedział mu:
-Człowieku, czemuż tłumisz wątpliwości swe w sercu twoim. Wiedz, że myśli twoje zgodne są z prawdą. Czemu więc nie wypowiesz ich głośno? Czemu masz żyć w trwodze i niepewności sam? Czyż nie moglibyście z braćmi twymi i ojcem twym, i braćmi ojca twego zyskać siły wielkiej sprzeciwić się Bogu, który sprawuje władzę nad wami, którzy nad światem władzę sprawujecie, zgodnie z wolą Jego? Któż dał mu prawo by napawać was strachem przed Nim i rządzić wami?
Lecz nie wiedział człowiek, że przemówił do niego szatan i odpowiedział mu:
-Czynię tak, gdyż taka jest wola ojca mego, Jafeta, którego ojcem jest Noah, którego Pan wybawił przed potopem wielkim. Lecz kimże jesteś, że wiesz co dzieje się w sercu moim i utwierdzasz mnie w mym przekonaniu?
-Jam jest Światłość Boga,Jego odbicie lustrzane, anioł upadły, który jako pierwszy sprzeciwił się woli Jego, widząc że rządzić chce światem, który winien być wolny. Jam wąż pradawny, który wyzwolił Ewę, matkę wszystkich matek, od zakazu spożywania owocu i obdarzył ją prawdziwą wolną wolą. Dzięki mnie wyzwoliła Ewa z tegoż samego zakazu Adama, ojca wszystkich ojców.
-Idź przecz ode mnie szatanie, kłamco przedwieczny –rzekł człowiek –z ust twych wychodzą tylko słowa obłudne. Nie wyzwoliłeś bowiem Ewy, lecz w więzach grzechu ją spętałeś.
Rzekł więc szatan:
-Jam jest Światłość Boga, Jego odbicie lustrzane, anioł upadły, sługa Jego uniżony. Jam wyrwał Kaina z więzów niesprawiedliwości. Dzięki mnie bowiem zrezygnował on z tego co kocha najbardziej i złożył z tego ofiarę Najwyższemu, lecz nie spodobała się Mu ofiara Kaina i wygnał go na potępienie jako bratobójcę, gdyż ofiara ta złożona była z brata jego młodszego, Abla.
-Idź precz ode mnie szatanie, kłamco przedwieczny –rzekł człowiek –z ust twych wychodzą tylko słowa nieprawdziwe. Nie wyrwałeś bowiem Kaina z więzów niesprawiedliwości, lecz na wieczne potępienie go skazałeś, nakazując mu morderstwo na bracie jego rodzonym.
Rzekł więc szatan:
-Jam jest Światłość Boga, Jego odbicie lustrzane, anioł upadły, który odwieczną wojnę z Nim prowadzi. Ja daję ludziom radość z życia w imię równości. Cóż jest bowiem złego w jednoczeniu się z kobietą? Czyż nie jest wspaniałe zdobycie władzy, bogactwa i siły? Czyż radości nie daje ci kąpiel przyjemna w promieniach słońca zamiast pracy ciężkiej na roli, gdy otacza cię upał wielki? Czemuż masz więc pracować ciężko w ziemi, by móc się pożywiać? Czyż ptactwo powietrzne uparwia ziemię by mieć co jeść? Czyż lwy hodują bydło mniejsze i większe by mieć co jeść? Czy jest to więc sprawiedliwe by ten kto rządzi musiał pracować, gdy ten kto służy nie robił nic?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz